piątek, 2 listopada 2012

2010-02-22 Dawno, dawno temu...

22 lutego 2010
Dawno, dawno temu...
 
Był sobie kiedyś chłopiec, chłopczyk. Iskierka. Był radosny, ciągle biegał, nie mógł usiedzieć w miejscu. Nie potrafił mówić, ale jego bystre oczka potrafiły wszystko powiedzieć, wystarczyło, że popatrzył prosto w oczy swojej mamusi, aby wiedziała o co mu chodzi. Uwielbiał oglądać bajki i układać z klocków postacie z "Aut". Uwielbiał chodzić na spacery i biegać.

Ale to było tak dawno temu...

Dzisiaj oczka już nie widzą, rączki i nóżki są prawie całkiem bezwładne.  Jest coraz mniej radości, coraz mniej uśmiechu...
Chłopczyk nie zobaczy już twarzy swojej mamy ani taty. Przynajmniej nie będzie widział ich łez, które coraz trudniej im powstrzymać.

1 komentarz:

  1. Aniu nie wiem co powiedziec :( brak mi slow by pocieszyc Cie,bo zadne slowa pocieszenia nie pomoga ukoic smutku,zalu i tesknoty za tym co bylo,co odebral okrutny i niesprawiedliwy los .
    Ale wazne,ze jestescie razem mimo wszystko .
    NIikt nie odbierze CI tego co masz w sercu i pieknych chwil,ktorych wspominanie boli teraz,ale i raduje,ze chociaz troche ich bylo..pozostaje wierzyc,ze kiedys los sie odmieni i wszyscy znow bedziecie radosni i szczesliwi razem...pozdrawiam i sciskam cieplo

    OdpowiedzUsuń