Wieki minęły od ostatniego posta ale jakoś tak nie mam natchnienia.
Bardzo często wymyślam dla Krzysia rożne przezwiska. W sumie to one same się wymyślają zależnie od sytuacji. Od jakiegoś czasu bardzo męczy Krzysia nadmiar wydzieliny. W sumie problem zaczął się w czasie kiedy musieliśmy całkowicie zrezygnować z karmienia doustnego. Czasami jest to naprawdę okropnie męczące. Krzyś nieraz nie ma wieczorem siły po całym dniu charczenia i odsysania ssakiem.
Od dwóch tygodni jest to nasilone bardziej niż zwykle. Ssak chodzi co chwilę, pieluszki pod buzią trzeba raz po raz zmieniać.
I w związku z tym nadmiarem wydzieliny, zwanej potocznie glutem, powstało jedno z przezwisk.
Glucisław :)
Także... Pozdrowienia od Glucisława, który mimo wszystko ma sie całkiem niezłe.
Buziaki
Ania