piątek, 2 listopada 2012

2009-12-18 Brak tytułu

18 grudnia 2009
Brak tytułu
 
Długo zbierałam się z tym, żeby znowu pisać blog. Ubrać w słowa to, co czuję, co myślę, co widzę... Znaleźć słowa, które potrafiłyby to wszystko opisać. Czy to ból, czy to smutek, niezrozumienie, strach, żal, brak sił... Wszystko i nic. Bezsilność. Tak ciężko to wszystko zrozumieć, o ile jest to możliwe.

Za nami lepsze i gorsze chwile, uśmiechy i łzy... Bez wątpienia choroba postępuję, nieustannie i bezpowrotnie.
Ale po kolei.

Po pierwsze koncert, który odbył się dla Krzysia 30. października dla Krzysia. Chłopaki jeszcze raz bardzo, bardzo Wam dziękuję. Koncert był świetny, było mnóstwo ludzi.
Udało się zebrać 2.770 zł.  Super. Koncert był na prawdę super. Chciałabym, żeby było więcej takich imprez. Nie chodzi mi tu o imprezy dla Krzysia, ale ogólnie o imprezy charytatywne.  Tak wiele dzieci potrzebuje przecież naszej pomocy.
Chłopaki jeszcze raz WIELKIE DZIĘKI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Po drugie. Nie zebrałam się wcześniej do napisania o projekcie ze Szkoły w Zawoi Wilcznej. Minął już rok od czasu, kiedy Panie Nauczycielki zadzwoniły do mnie z informacją, że Szkoła bierze udział w projekcie "Mieć Miłosierdzie" i jako adresata tego projektu obrali Krzysia. Cały projekt polegał przede wszystkim na poznaniu choroby Krzysia przez młodzież, na zrozumieniu z czym wiąże się niepełnosprawność dziecka na tle rodziny, na uwrażliwieniu młodych ludzi na cierpienie człowieka. Program projektu obejmował również zbiórki pieniężne dla Krzysia. Zbiórki odbywały się przy Kościele  w Zawoi Centrum, w czasie Dożynek w Skawicy oraz Babiogórskiej Jesieni w Zawoi, w różnych punktach handlowo - usługowych były rostawione puszki. Udało się zebrać niemałą kwotę ponad 8 tysięcy złotych. My byliśmy niestety tylko na Dożynkach w Skawicy, chociaż ogromna ulewa niestety szybko zakończyła imprezę. Zdążyliśmy jednak poznać się z Panią Agnieszką i Panią Beatą oraz młodzieżą.
04. grudnia projekt został zakończony pięknym Apelem. Na szczęście udało się nam z Krzysiem w nim uczestniczyć. Jeszcze raz bardzo Wam Dziewczyny dziękuję oraz całej zaangażowanej młodzieży. Tak jak zaczęłam mówić w trakcie apelu ( niestety napływające dczu łzy nie pozwoliły mi wszystkiego powiedzieć) to bardzo miłe, że jest tak dużo młodych osób, które w tych czasach nie są obojętne na krzywdę i na cierpienie, które mają chęć i siłę poświęcić swój wolny czas, aby zrobić coś dobrego dla drugiego człowieka. Chcę abyście wiedzieli, jak wiele dla nas to znaczy.

Po trzecie... Co potrafi infekcja wirusowa - o tym będzie osobny post

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz