Słowa Matki…
14 Kwiecień 2011Gosia – mama Mikołajka – podesłała mi dzisiaj link do gazetki, którą wydaje Wrocławskie Hospicjum dla Dzieci. Czytałam juz kiedyś ten numer, dzisiaj raz jeszcze…
http://www.hospicjum.wroc.pl/pdf/promyki_nadziei_2.pdf
W tym numerze jest wywiad z mamą Paulinki, która zmarła na ceroidolipofuscynozę.
Zaczyna się na stronie 10.
Jak zwykle płaczę. Płaczę i czuję, że z moich ust padłyby podobne słowa…
Pozwolę sobie zacytować:
„Czy może być sens w cierpieniu dziecka? Czy próbowałaś doszukać się sensu cierpienia Twojego dziecka?
– Nie. Dzieci nie powinny cierpieć i nie powinny chorować.”
„Co chciałabyś powiedzieć rodzicom, którzy mają dzieci z tą samą chorobą, co Twoja córeczka? Na co powinni zwrócić uwagę?
– Powinni dać mu przede wszystkim miłość i ciepło. Dziecko, które nie chodzi, nie mówi, nie widzi, a tylko cię słyszy i czuje, musi dostać tyle miłości, żeby ona mogła pokryć wszelkie inne braki. Tyle, ile możemy dać z siebie, a nawet więcej…”
„Ostatnia myśl…
– W życiu liczą się tylko chwile. I trzeba je wyłapywać, bo inaczej straci się je na zawsze. Nic nie powtarza się dwa razy.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz